fot. Krzysztof Saternus
HOMILIA KS. BP. JANUSZA MASTALSKIEGO WYGŁOSZONA W BOBRKU
Drodzy memu sercu bracia w kapłaństwie, księże proboszczu Józefie,
księże Dziekanie zacny, księże v-ce Dziekanie, księże Piotrze, Ojcze Rekolekcjonisto,
Nasz drogi, znany w Polsce trynitarzu (chyba tak się to odmienia),
siostry i bracia, Kochani rodzice, Świadkowie do bierzmowania,
A nade wszystko, wy, jeszcze kandydaci do bierzmowania.
Zobaczcie, arcykapłan i faryzeusze wysłali straże aby aresztować Jezusa. Jednak strażnicy nie znaleźli powodu do aresztowania Jezusa. Również na posiedzeniu rady nie osiągnęli absolutnie jednomyślności. A ci z nich którzy nie zadali sobie trudu sprawdzenia miejsca urodzenia Jezusa, jednocześnie szukali podstępnie okazji do Jego oskarżenia. Wcześniej zarzucali Mu wykonywanie różnego rodzaju czynności w dniu szabatowym. Obecnie spodziewają się, tak jak w dzisiejszej Ewangelii, że Jezus nie poprze wykonania przepisu Prawa Bożego, które mówi - jeśli się znajdzie człowieka śpiącego z kobietą zamężną, oboje muszą umrzeć. No i zobaczcie co się dzieje. Dzieje się zupełnie coś innego. Oto nagle Jezus zachowuje się nie tak jakby tego oczekiwali ci którzy chcieli Jego pojmać. Zresztą chyba nie macie żadnych wątpliwości, że bardzo często zachowujemy się zupełnie nieprzewidywalnie, nastolatek również. My dzisiaj przychodzimy tutaj do tego kościoła po to aby otrzymać sakrament bierzmowania. Można się też niekonwencjonalnie zachować np. myśleć o tym o której się to skończy, co będziemy jeść, co będzie się działo jutro. A możemy wejść na drogę dojrzałości. Bo po tym zdarzeniu Jezus powie do obecnych tam ludzi - Ja Jestem Światłem Świata, kto pójdzie za Mną nie będzie chodził w ciemności - czyli będzie miał światło życia. A zatem pytanie jak wejść na tą drogę dojrzałości chrześcijańskiej, w której ma was bierzmowanie umocnić. Myślę, że jest takie coś, taka rzeczywistość, która jest znana wszystkim. Otóż myślę tutaj, to się tak pięknie po angielsku nazywa - „Personal Identity Number” - czyli po naszemu (bo to jest skrót od angielskiego) PIN.
PIN czyli osobisty numer identyfikacyjny, a wiec taki kod alfanumeryczny lub hasło służące do uwierzytelnienia. Moi drodzy, kiedy będziecie uwierzytelniać to bierzmowanie? Co musi być w tym PIN-ie waszym po to aby ktoś zobaczył ; a-ha po bierzmowaniu, a więc jest już dojrzalszy, nie jest to jakiś 6 latek tylko 14 – 15 latek.
I w dzisiejszej Ewangelii mamy takie cztery postawy, które do tego PIN-a się absolutnie nadają. Proszę zobaczyć, wtedy kiedy najbardziej Jezusa kuszono, aby zareagował, aby się zdenerwował, ewangelista zapisał – Jezus nachyliwszy się pisał palcem. A zatem uczył nas, że prawdziwy chrześcijanin to jest ten, który potrafi słuchać. Chrystus uczy słuchania. A co to dla mnie wynika? Co z tego wynika? Ano umiejętność słuchania oznacza traktowanie rozmówcy z szacunkiem. To jest taka cicha obecność, która jawi się poprzez otwarcie się na drugiego człowieka.
Umiecie tak słuchać, kiedy ktoś do was mówi? Ja na przykład bardzo nie lubię jak ktoś ze mną rozmawia, ale nagle zaczyna odbierać telefon, ten ukochany „smartfonik” albo zaczyna z kimś innym rozmawiać albo w ogóle jest niezainteresowany tą rozmową a ja coś do niego mówię. Moi drodzy, słuchanie to również umiejętność nie narzucania się przynajmniej w początkowej fazie rozmowy, nie narzucanie swojego zdania. Przypomnijcie sobie ostatnią kłótnie. Czy to nie jest czasem tak, że jak ktoś mi zwraca uwagę, nawet nie słucham co mi chce powiedzieć, tylko już szukam jaka będzie celna, dobra riposta. Tego Jezus nie uczył. Aktywne słuchanie powoduje, że rozmówca czuje się zrozumiany a więc nie reaguje się w afekcie, w gniewie.
Moi drodzy, skąd się bierze tyle agresji? Nie raz nawet w szkole. Stąd, że siebie nie potrafimy wzajemnie słuchać. A zatem kiedy mamy wejść na drogę dojrzałości to tym pierwszym elementem uwierzytelniającym, tym naszym PIN-em jest słuchanie. Słuchanie Słowa Bożego, słuchanie drugiego człowieka. A słuchać Pana Jezusa to przede wszystkim w środku, gdzieś tam w sercu, w sumieniu.
Ale zobaczcie co się dzieje dalej w tej dzisiejszej Ewangelii – Kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich – co tym sposobem pokazuje Jezus? Że w życiu ważna jest cierpliwość.
Cierpliwość. Oni się wszyscy z tych swoich argumentów, jak to nie raz się mówi wystrzelali i dopiero wtedy Chrystus ma zamiar zabrać głos.
Cierpliwość nastolatka. Tam gdzie nie ma cierpliwości, tam nie ma normalnej atmosfery w domu. Jak nie ma mama do taty cierpliwości to będzie zawsze jakiś problem. Jak ty nie masz cierpliwości do swoich najbliższych to też będziesz się ciągle kłócić. U podstaw obniżania wrogości w sobie oraz u innych jest umiejętność reagowania na agresywne zachowania.
Moi drodzy, siedzicie na tych różnych portalach społecznościowych. Ile tam jest nie raz agresji. No i wypadałoby nie raz po prostu napisać mocniej, tylko to coś zmieni? Cierpliwość na pewno jest związana z likwidacją krzyku bo krzyk nie rozwiązuje sprawy. Stąd Jezus pokazuje fundamentalną zasadę komunikacji. Najpierw poradzenie sobie z własną emocją, a potem reakcja. Pomyślcie, kiedy ostatni raz powiedzieliście coś w gniewie i powiedzieliście za dużo. Pamiętam taką sytuację z rekolekcji gdzie mama nie chciała puścić na domówkę swojego syna. I po 3-5 minutach kłótni nagle słyszy od swojego syna – to ja cie już nie kocham. No to po jednej stronie miłość do mamy a po drugiej jakaś domówka, która będzie trwała 3 godziny. Czujecie ciężar gatunkowy? No bez sensu.
Wielki myśliciel Horacy, który żył przed Jezusem, umarł 8 lat przed Jego narodzeniem. Pisał, że gniew to jest krótkotrwałe szaleństwo. I trzeba umieć sobie z tym poradzić bo inaczej nie będziecie dojrzali. Będziecie się denerwować na Pana Boga, który nie wysłucha.
Ale zobaczcie w dzisiejszej Ewangelii jest też trzeci element tego naszego PIN-u uwierzytelniającego naszą dojrzałość. Otóż Jezus mówi – kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. Gdyby powiedział - rzućcie - oskarżyliby Go, że nie jest miłosierny. Jakby im powiedział - nie rzućcie - to by powiedzieli proszę bardzo, popiera zło. Roztropność. Chrystus uczy roztropnych decyzji. To jest trzeci element, niezwykle ważny. Nie ma dojrzałości bez roztropności. A nie raz roztropność polega na tym, że robimy coś dlatego, bo ktoś inny zrobił. Mieliście takie sytuacje w klasie, gdzie coś się stało i jeden się śmieje a potem się już wszyscy śmieją. Tylko nie wiadomo dlaczego się śmieją.
Roztropność. A więc świadomość tego, że trzeba obniżyć np. agresje. Trzeba się dogadać, a nie jeszcze zaostrzać całą sytuacje. Mądry, roztropny człowiek daje okazje drugiemu do refleksji nad sobą. Tak jak to Jezus uczynił wobec swoich rozmówców.
Moi drodzy, nie ma prawdziwego chrześcijaństwa bez roztropności.
Filozof, będziecie się pewnie o nim uczyć jeszcze, Søren Kierkegaard, powiedział – życie można zrozumieć jedynie patrząc wstecz, ale przeżyć je trzeba idąc naprzód – i to jest głęboka, głęboka myśl. Bo twarzą dorosłego człowieka jest jego młodość. To co zawalisz w młodości będzie się ciągło przez wiele, wiele lat. Dlatego pomyśl co trzeba zaprzestać w imię roztropności aby kiedyś się nie wyłożyć.
No i mamy jeszcze czwarty element. Oprócz tego słuchania, cierpliwości, roztropności jest jeszcze jedna kwestia, która wchodzi w skład tego PIN-u. Otóż kończy się ta scena dzisiaj słowami – i Ja cie nie potępiam, idź i od tej chwili już nie grzesz. A zatem Chrystus daje szanse. Prawdziwy chrześcijanin nikogo nigdy nie przekreśla i wchodzi na drogę przebaczenia. Bo jak będziesz pamiętliwa/pamiętliwy to nikt z tobą nie wytrzyma. Oczywiście do przebaczenia trzeba dojrzeć. Przebaczenie to nie jest zapomnienie, ale to jest danie szansy. U podstaw wszelkiego kompromisu jest umiejętność przebaczenia, a polega ona na dawaniu szansy naprawienia błędu. A umiejętność przebaczenia jest, można by tak było pięknie powiedzieć, odwagą nie karania kogoś za to, ze wyrządził mi krzywdę.
Moi drodzy, to wszystko co się dzieje w sieci, to co oglądacie na tik tokach, przeczytałem parę dni temu, że statystyczny nastolatek, 14-15 latek wchodzi 233 razy na tik toka dziennie. No bo jeżeli są te różne informacje czy filmiki po 30 sekund, nie mówię o live, no to jest możliwość 233. Ja się przy 70 wykończyłem już, nie miałem już siły. A wy 233. Nieźle. Ale zobaczcie ile tam nie raz jest takiego braku pomysłu na przyszłość czyli tego nie dawania szansy sobie i innym. Dlatego warto wyjść dzisiaj z tego kościoła z taką świadomością – ja muszę ten pomysł na siebie mieć. Ale w tym pomyśle musi być miejsce na Jezusa, na kościół, na modlitwę, na szacunek, na dobro.
Na pewno znacie takiego pisarza Marka Twaina, który żył w 1910, ale napisał takie piękne zdanie – dobroć to język, który głusi potrafią usłyszeć, a ślepi przeczytać.
Wydaje mi się, że jeżeli weźmiecie te cztery elementy do tego swojego PIN-u uwierzytelniającego waszą dojrzałość to nagle się pojawi przepiękna przestrzeń, którą nazywamy dobroć.
I tego wam życzę, a szczególnie życzę tego waszym rodzicom. Kochani, wiecie doskonale, że czas jest trudny. Zresztą zostało to w powitaniu zawarte. Nie mam żadnych wątpliwości, że rodzice są co raz bardziej zaniepokojeni co to będzie za miesiąc, rok, kilka lat. Nikt z nas nie wie, ale dobroć jest ponad czasowa. Nie ma nic piękniejszego jak mama czy tata, którzy mówią – ja naprawdę mam cudowne dzieci, dobre dzieci, wrażliwe dzieci, wyrozumiałe dzieci. Dzieci, które mnie nie raz zawstydzają bo są lepsze ode mnie. I tego wam kochani rodzice życzę. Amen.
|